Strona główna
Cykl wykładów Marka Dyżewskiego - "Gdzie skarb nasz, tam serce nasze"
Link do transmisji on-line:
O przesłaniu bł Jerzego, w dniu Jego imienin, przypomina świadek w procesie beatyfikacyjnym"
Wiosna, 2017 r.
Przesłanie ( fragment.)
Cóż - pomijając wątki kryminalne, które mogą się jeszcze różnie rozwinąć - trzeba stwierdzić, że wszystko to co dzieje się wokół bł. Jerzego, może wielu z nas zasmucać. Kościół w Polsce, który cały swój wysiłek winien skierować teraz na propagowanie kultu tego męczennika, przyjmuje w Jego sprawie postawę wycofania. Błogosławiony ksiądz Jerzy, przez wielu jest słusznie uważany za pierwszą tak spektakularną ofiarę działającej w Polsce, przebudowywanej od 1986 r. światowej „lewicy”. Jego przykład, to jak okrutnie został potraktowany, powinien być pokazywany światu jako przestroga przed sianiem nienawiści religijnej. Tymczasem hierarchia naszego Kościoła zachowuje zadziwiający dystans wobec takiego skojarzenia. Przecież dziś wyraźnie już widać, że dominująca obecnie nie tylko w Europie, poddana frankfurckiej transformacji, zbrodnicza (na co wskazuje sposób potraktowania tego męczennika) ideologia jest w istocie ANTYKOŚCIOŁEM! Jest też jasne, że działający w Polsce świadomi swojej roli słudzy tej ideologii, zrobią wszystko żeby skrywać znanych im sprawców, ale i by zniekształcać przesłanie płynące z męczeństwa ich ofiary.
Przypomnę - jest ono wezwaniem do życia w wolności i jako takie zawsze będzie groźne dla tych, którzy w ateizacji i zniewoleniu człowieka widzą szansę na sprawowanie rządów na świecie. Ksiądz Jerzy myślał i mówił o takiej wolności, do której powinno dążyć każde dziecko Boże. Nawoływał do życia bez lęku, bez uzależnień i rozbuchanej konsumpcji. Musiał zginąć, bo mówił jeszcze o potrzebie zawierzenia Bogu - nieodzownym warunku życia bez żądzy odwetu i nienawiści. W tym co robił, w przykładzie życia i w swoich kazaniach, odwoływał się do istoty tak rozumianej wolności. Przypominał, że tylko Ewangelia, tylko Prawda pozwoli nam być wolnymi, nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia. Dla szatana jest to groźne memento!
Traktowanie bł. Jerzego w taki sposób, jak możemy to obecnie obserwować, musi zasmucać. Jednak pocieszać może przykład, męczennika Andrzeja Boboli. Ten zmasakrowany przez wrogów Kościoła święty Pański, poradził sobie pomimo długotrwałej marginalizacji Jego ofiary. W spektakularny sposób przypomniał Kościołowi oraz nam wszystkim, że są wartości które znaczą więcej niż doczesne kalkulacje.
Poradzi sobie i ksiądz Jerzy!
Adam Nowosad - świadek.
J 16,12-13
„Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. (…)”.
Czytajcie: www.misjonarzeksjerzego.pl
Dziesięć prostych słów
Każdy ma swój styl, swoje upodobania muzyczne. Ma też swoją historię. Artyści - muzycy, wokaliści, kompozytorzy, poeci. Zainspirował ich Dekalog, nauczanie św. Jana Pawła II i życie z Chrystusem. Efekt – 10 przykazań. 12 utworów.
Po długich przygotowaniach, próbach, wybitni polscy i zagraniczni artyści (z Syrii, USA, Zambii, Nikaragui, Niemiec, Irlandii, Meksyku, Włoch, Ukrainy) stworzyli niezwykły album muzyczny „Decalogue”. Biorący udział w projekcie przypominają, że Dekalog wciąż jest źródłem życia i szczęścia. Każdy z artystów przypisał do siebie jedno z przykazań, które do niego najbardziej przemawia. Później nagrał na ten temat własną impresję.
Na płycie – poza 10 stricte odnoszącymi się do Dekalogu – są jeszcze dwa utwory dodatkowe: Dekalog Prolog i kończące całość - Przykazanie Miłości.
Wystarczy kilka nazwisk: Michał Lorenc, Michael Patrick Kelly, Tony Melendez, Andrzej Lampert, Józef Skrzek, Luxtorpeda, o. Stan Fortuna, Levi Sakala, Natalia Niemen, Piotr Łukaszewski, Dariusz „Maleo” Malejonek, Al Bano Carrisi – i już wiadomo, że mamy do czynienia z dziełem najwyższej jakości. A do kompletu Orkiestra Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot pod dyrekcją Wojciecha Rajskiego, Polski Chór Kameralny pod dyrekcją Jana Łukaszewskiego.
Inicjatorami projektu są: kompozytor i producent muzyczny Marcin Pospieszalski oraz Radek Grabowski – przedsiębiorca, producent muzyczny, który zaznacza, że ci artyści to ludzie, którym zależało na tym, by pokazać prawdę Bożego słowa!
wyrazy współczucia dla Kol.Bogusława Olszonowicza z powodu śmierci Ojca 22.03.2017
Drogi Bogusiu,
dla nas zawsze jesteś jak Brat, bliski, troszczący się o losy KSD od kilkunastu lat !
tą drogą przekazujemy Ci wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci Ojca, Twego życiowego Przewodnika, jak nam mówiłeś. W modlitwie i bólu łaczymy się z Tobą.
foto: ATPietraszek, dla Brata Bogusia Olszonowicza, na trudny czas pożegnania Ojca +++
Dziękuję KSD ! 11.03.2017, Częstochowa
Drodzy Przyjaciele z KSD !
Drodzy Widzowie, Przyjaciele, którzy uczestniczyli w tej wielkiej dla mnie niespodziance jaką otrzymałam 11go marca b.r. od Was wszystkich podczas wieczoru Przeglądu Fikmów Dokumentalnych Niepoprawnie Prawdziwych'2017.
Kiedyś tylko wspomniałam kol. Annie Dąbrowskiej, dzisiaj prezes KSD, że "w tym roku stuknie mi 40 lat od kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki kamerę filmową". I tylko tyle... wtedy powiedziałam jeszcze, że gdy odchodziłam z TVP po 25 latach pracy tam "na etacie twórczym" nie dostąpiłam zaszczytu uściśnięcia rąsi przez prezesa, ani na goździk złamany nikt się nie szarpnął...ba, odchodziłam obstawiona prawnikami prawa pracy.
W tę sobotę, 11.03.2017 podarowaliście mi kwiaty, statuetki, pamiątki, wspaniały tort w kształcie kamery filmowej, niemal identycznej jak ta moja pierwsza, ale przede wszystkim otrzymałam wzruszania, radość, przyjaźń Waszych serc i wspólnoty, błogosławieństwo od Ks. Abp. Wacława Depo i ks. Zygmunta Słomskiego ! piosenki "przyszywanego brata" kol. Bogusia Olszonowicza w duecie z ks. Zygmuntem...długo by wyliczać.
Specjalne podziękowania należa się Dyr. Krzysztofowi Witkowskiemu i Jego Małżonce, szefom Muzeum Monet i Medali św.JPII za przyjęcie po raz kolejny pod swój dostojny dach Przeglądu Filmowego, gości i naszej braci filmowej.
To wszystko trzymaliście w tajemnicy, nie spodziewałam się takich chwil, uznania i świadectwa, że mam tylu Was przy sobie. A to szczególnie ważne, w ostatnich miesiącach, gdy byłam gorzko upokarzana i oczerniana, że musiałam w mojej wymarzonej wolnej Polsce korzystać z ochrony prokuratury, z ochrony prawników....Polska to wiara, wiara to moc naszego narodu, w wierze jesteśmy jak rodzina, tak, jak POLSKA RODZINA, jak solidarni przyjaciele w Panu Bogu. I to mi okazaliście, jak dotąd tu chyba nikt jeszcze...
Dziękuję Wam, za tę życzliwość, docenienie, starania dla mnie, abym miała takie chwile radości za swoją pracę filmową. Dziękuję Wam, że pokazaliście mi ilu Was, jakich wspaniałych Polaków, stoi przy mnie murem. Bóg zapłać ! pamiętajmy: Dobry Bóg !
Matce Bożej Jasnogórskiej Królowej Polski za wszystkich Was w modlitwie w Jej kaplicy - podziękowałam i będę Was zawsze przy sobie w modlitwie i pamięci wdzięcznej mieć.
Anna T. Pietraszek
Teatr Absurdu czy wojna z Polską?
Teatr Absurdu czy wojna z Polską?
Pytanie takie nasunęło mi się po obejrzeniu telewizyjnych relacji z przedstawienia w Teatrze Powszechnym w Warszawie na podstawie „Klątwy” Stanisława Wyspiańskiego. Co się działo na scenie zostało już opisane w prasie, również tej polonijnej, nie będę się więc tym zajmował. Przypomnę tylko, że autorzy spektaklu zbezcześcili nasze symbole religijne, narodowe oraz poniżyli osobę Świętego Jana Pawła II. Wszelkie dywagacje o tym, czy to sztuka i jak daleko mogą być przesunięte granice twórczej wypowiedzi, odłóżmy do lamusa, bo nie o to w tym wszystkim chodzi.
Siły wrogie Polsce, siły antykatolickie czy wogóle wrogie jakiejkolwiek wierze wytoczyły nam wojnę. Spotykamy się z tym na każdym kroku w mediach, także tych amerykańskich, spotykamy się na forum politycznym czy parlamentarnym. I ta „sztuka” z Teatru Powszechnego też się wpisuje w całościowy obraz niszczenia naszego Narodu, niszczenia tego, co jest dla nas ważne, co cenimy i co nas definiuje. Wojna na całego trwa! Jednym z frontów amerykobolszewizmu jest to, jak się traktuje Polaków w Stanach. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, od którego żąda się wykupienia wiz turystycznych do USA. Aby jeszcze nam dokopać i poniżyć, każda rozmowa telefoniczna z Konsulatem USA w Warszawie jest płatna, na podobnej zasadzie, jak płatne są telefoniczne połączenia rozmów pornograficznych. Jak tu jeszcze Polakom dołożyć? Zabrać im emerytury. Przy zgodzie poprzedniej władzy, zarówno tej w Polsce jak i tej amerykańskiej, polskich emerytów podciągnięto pod działanie haniebnej ustawy Windfall Elimination Provision, zabierając im nawet do 60% wypracowanej przez całe życie emerytury. Wymieniać dalej? Nie wspomnę już o kredytach frankowych, ktore oprócz normalnego oprocentowania, tak jak wszędzie na świecie, polskim kredytobiorcom narzucają jeszcze opłatę różnicy kursowej, tzw. spreadu, co jest zwyczajnym zlodziejstwem międzynarodowych banksterów i zmową banków działających w Polsce przeciwko Polakom. Ale jakby tego wszystkiego było jeszcze za mało, to nasłano na nas pseudo- reżysera, uciekiniera z Chorwacji, kraju głęboko katolickiego, w którym za taki spektakl jak w Teatrze Powszechnym pewnie groziłoby mu, za bluźnierstwo, wbicie na pal. Chorwaci znani są z waleczności i przywiązania do swoich wartości, do swej religii i temu reżyserowi by nie popuścili. Uciekł więc do Polski aby tu zbijać fortunę na wylewaniu pomyj na Polaków. Zastanawiające jest jednak, jak to możliwe, że „nowe” Ministerstwo Kultury finansuje takie pseudo-teatralne akcje, że ci „twórcy” czują się w Polsce tak bezkarnie? Czy to tylko niedopatrzenie, ewenement, czy może tak ma właśnie być? Są przecież projekty teatralne, ba nawet kulturowe skierowane do polskiej patriotycznej młodzieży rozrzuconej po całym świecie, projekty ważne dla kondycji poczucia narodowego, dla rozwoju polskiej kultury, dla edukacji kulturalnej całych pokoleń Polaków przebywających za granicą, które nie mogą doczekać się pomocy ze strony Państwa Polskiego. Są to projekty prawdziwego Teatru, które za dramatem greckim, traktują Teatr jak światynię a obcowanie z Teatrem jak catharsis, czyli wyzwolenie poprzez przeżycie. Czy doczekamy się takiego Teatru w Polsce? Czy może, jak to często bywa w innych dziedzinach życia społecznego, Teatr taki zawita do naszej Ojczyzny z emigracji? Czy takie projekty mają szansę na wsparcie przez polskiego podatnika, na pieniądze z taką nonszalancją obecnie wyrzucane na anty-polskie akcje, antykulturowe i bałwochwalcze incydenty, jak ta w Teatrze Powszechnym. Módlmy się, aby to się zmieniło, aby nasza nowa polska władza dorosła w końcu do tego, że „Polacy nie gęsi i swój język mają”. Módlmy się za to, aby nasze nowe elity dojrzały do tego, że stać nas na wielki, prawdziwy, polski teatr, nasz własny teatr, teatr, który mógłby być swiątynią rozwoju duchowego Narodu.
Witold Rosowski
Solidarni2010NewYork,
Rada Dziedzictwa Narodowego Polonii Ameryki Północnej
Członek Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy - Oddział R i TV
23.02.2017, Nowy Jork
„Pluralyzm” TV info i wielebne głupstwo
„Pluralyzm” TV info i wielebne głupstwo
Doprawdy nie jestem, w stanie pojąć zasady pluralizmu tak jak się ją pojmuje w TVP INFO . Od wielu miesięcy patrzę, jak „ dla równowagi opinii” do studia Minęła 20 zapraszani sa różni panowie i panie a to z PO, a to z Nowoczesnej. Na ogół reprezentujący li-tylko twardą linię swojej partii(co w przypadku PO oznacza wyłącznie kłamstwo) nierzadko nie za inteligentni. I tak to w ramach tego” pluralyzmu” bezkarnie głoszą swoje absurdalne, oderwane od rzeczywistości tezy, albo – swoją odwieczną techniką – „ idą w zaparte”. I tak oto, wczoraj, 21 lutego w studio do dyskusji na temat bluźnierczego spektaklu „Klątwy” w Teatrze Powszechnym w Warszawie , „dla równowagi” zaproszony zostaje senator Jerzy Fedorowicz z PO. Senator znany jest z tego, że był niegdyś aktorem , całkiem nie pierwszorzędnym, zgoła na odwrót. I oto ówże guru , najpierw leci w kliszę równie powszechnie w PO stosowaną jak „pójście w zaparte” – oświadcza mianowicie, że 1. spektaklu nie widział. 2,. ( tez znana śpiewka ) nie można „wyrywać z kontekstu”. I z wysokości swojej wiedzy i wybitności oznajmia , że Oliver Frlijić to jeden z najwybitniejszych reżyserów europejskich. Nikt w studio nie prostuje, nie protestuje! A pan Frlijć – to zwykły lewacki komiwojażer skandalu od Bałkanów po Warszawę - wystarczy poczytać jego biogram w internecie. W Krakowie – dzięki buntowi aktorów , z których kilkoro odmówilo ról i środowisku „Gazety Polskiej”, z udziałem Stanisława Markowskiego i moim - udalo się nie dopuścić do skandalicznej inscenizacji „Nie-boskiej komedii”. W Bydgoszczy , niestety zrealizowal spektakl „Wasza przemoc, nasza przemoc”, gdzie Chrystus zstępuje z Krzyża i gwałci muzułmankę ( proces jest podobno w toku).
Pytania proste : jakiego „kontekstu” pan senator Fedorowicz potrzebuje do obrazu Jana Pawła II w seksie oralnym z aktorką, wieszanego następnie na szubienicy ( z napisem obrońca pedofilów). Czy pan senator Fedorowicz raczy pamiętać, kim był nie tylko dla Polski – także dla Europy, Św.Jan Paweł II? Pamięta może ( od aktora wymaga się dobrej pamięci] te historyczne słowa : Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!!?
Tacy znawcy i żal się Boże koneserzy , cytowany senator, jak recenzent „Gazety Wyborczej” Mrozek, dopatrujący się wielkości w tej bluźnierczej pornografii, jak wreszcie rządca kultury w warszawskiego Ratusza, Janowski ( po teściowej) Thun. Ten urzędnik wydający rocznie ponad 8 mln złotych na dotację dla Teatru Powszechnego - na twitterz pisze o „Klątwie” jako ważnym, wielkim, wydarzeniu. Wyzwany do odpowiedzi przed kamerę plącze się jak uczniak, zasłania paragrafami, w mysl których samorząd podobno nie może ingerować w artystyczną wypowiedź. W „Klątwie” - nie wprost , ale jednak pada zachęta do zbierania pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego! Czy , jeśli, co nie daj Bóg w jakimś akcie „wolności artystycznej” padnie wezwane do zamordowania Prezydenta , pan Janowski ( po teściowej ) Thun też z się będzie zasłaniał przepisami? Wielebne głupstwo będzie uprawiało schizofrenię i dzieliło włos na czworo.
Jeszcze chwila uwagi dla aktorów , na ogół grają w „Klątwie” jakieś 3-rzędne aktoreczki serialowe - Czy te osoby w ogóle zdają sobie sprawę z tego, w czym uczestniczą? Ba, czy w ogóle wiedzą , kim są - jaka jest ich tożsamość , tradycja , kultura? Czy te ogłupiałe owce podążające ślepo za bałkańskim hochsztaplerem w ogóle zasługują na miano artystek, Polek? Podejrzewam, że kres ich samoświadomości wyznacza najbliższy pub. Aktor nie musi uczestniczyć w spektaklu, może odmówić , jak to zrobili aktorzy w Krakowie. Ktoś , kto przyjmuje „role” w haniebnym performance’ie , pomiżającym wszystko, co dla Polaków święte – stawia się i nigdy tego powtarzać nie przestanę – w roli aktorów, odtwarzających postacie w Polakożerczej hitlerowskiej propagandówie z 1941 „Heimkehr”. I tak też , z pogardą i ostracyzmem – powinien być traktowany..
Elzbieta Morawiec
Protest KSD wobec skandalicznego spektaklu Teatru Powszec
"Narody, które tracą pamięć, giną” ! Czy autorzy, wykonawcy, dyrekcja teatru i wreszcie finansujący spektakl z funduszy publicznych decydenci z Urzędu m.st. Warszawy, także utrzymywani z pieniędzy podatników, w swojej deprawacji zapomnieli już, że to św. Janowi Pawłowi zawdzięczają, jak i cała Polska, odzyskanie wolności od totalitaryzmu komunistycznego ?! Czy tak szybko zapomnieli, że św. Jan Paweł II to ten NASZ Ojciec Święty wyprowadzający Polskę z niewoli sowieckiego układu ku …dzisiejszej demokracji ?!
Trudno wyrazić słowami oburzenie wobec spektaklu pt.”Klątwa” na scenie Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hubnera, w Warszawie. Te obsceniczne występy, obrażające uczucia religijne większości Polaków, nie mają nic wspólnego ze sztuką teatralną. Tłumaczenia, że to "prowokacja artystyczna” są kpiną, gdy dochodzi do bezczeszczenia największych świętości narodowych, nie tylko obiektów kultu religijnego, ale i wzorów życia Obywateli Rzeczypospolitej, nie jedynie chrześcijan. Kto zdoła wyjaśnić, dlaczego ta obrzydliwa, wulgarna prowokacja skierowana jest właśnie w stronę Kościoła katolickiego? Fakt zbezczeszczenia symbolu wiary chrześcijańskiej, jakim jest Krzyż, zbezczeszczenie flagi Watykanu, poniżenie niekwestionowanego na całym świecie autorytetu św. Jana Pawła II, a więc obwołanego świętym dla świata, uznanego przez świat, w tym wyznawców innych religii, za wzór moralny, za przywódcę duchowego przywracającego narodom poczucie godności - łączy się nie tylko z obrzydzeniem dla twórców i odtwórców tego prowokacyjnego spektaklu, ale każe podjąć modlitwę ekspijacyjną, gdyż wobec bluźnierstwa nie wystarczy zwyczajne "przepraszam”.
Anna T. Pietraszek, wiceprezes ZG KSD,Za ZG KSD -
21.02.2017r.