Publikacje
ZDELEGALIZOWAĆ KOD! - tekst z Warszawskiej Gazety
ZDELEGALIZOWAĆ KOD! ŻARTY WCZORAJ SIĘ SKOŃCZYŁY. TO BANDA NIENAWIDZĄCA POLSKĘ!
Każdy, kto choć raz słuchał wykładów na temat Żołnierzy Niezłomnych-Wyklętych, kto zna książki Żebrowskiego, Płużańskiego czy innych tą tematyką się zajmujących, widział filmy dotyczące prac ekipy prof. Szwagrzyka na „Łączkach” miast różnych, wie ile musieli przeżyć, ile wycierpieć. Jak ginęli w mrocznych, UB-eckich piwnicach.
Świadkowie tamtych dramatów, ci, którym udało się przeżyć, skazani „jedynie” na wieloletnie więzienie, wspominają, jakim bólem były razy od ludzi w polskich mundurach. My dziś wiemy, że wielu z nich tylko mundury miało polskie, bo dusza w nich była obca. Rosyjska, żydowska, czasem nawet niemiecka.
Bez skrupułów wtedy, bez wyrzutów sumienia dziś. Oni nie musieli emigrować, uciekać, co najwyżej pozmieniali nazwiska. Świetnie ustawieni, pełni buty, władcy ludowej Polski, nigdy nieosądzeni, bezkarni w swej świadomości. Dziś mają jeden tylko stres – nasi odeszli! Choć oni sami już leciwi, mają przecież siostry, braci, dzieci, wnuki... A wszyscy wychowani w nienawiści do Polski i Polskości. Słowa: Bóg, honor, patriotyzm - jedynie odrazę w nich budzą. Wyzwala strach każdy odkryty dół śmierci, każde odzyskane dla pamięci nazwisko, miejsce kaźni.
Nie może dziwić ta lawina słów strasznych, która wylała się w internecie na stronach firmowanych przez KODową hołotę, po wypadku prezydenckiego samochodu. Hołotę, bo inaczej nazwać nie można ludzi, którzy otwarcie życzą śmierci prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. Największy nawet prostak i cham, nie byłby w stanie zdobyć się na teksty o „emeryturze przeznaczonej na wieniec”, brzozie, której „szkoda, że nie było”... Niespełnione ich nadzieje wyzwoliły drzemiące od lat emocje. Z trudem przecież przeżyli rok 80-ty. Uspokojeni stanem wojennym i magdalenkowym mariażem różowych z czerwonymi, nie przypuszczali, że po smoleńskim „wypadku lotniczym” jeszcze kiedyś poczują ten paraliżujący strach. Wykorzystują więc każdą okazję, by zamanifestować „społeczne niezadowolenie”. Nawet wydając część swojej niemałej – jeszcze – emerytury na kupowanie „demonstrantów”. Nie można oszczędzać, kiedy w grę wchodzi być, albo nie być. Wszak alternatywą dla ich świata jest Polska wolna, dumna, samostanowiąca. Polska prawdziwych bohaterów, wierna Panu Bogu, swej 1050 letniej tradycji.
Czy trzecie pokolenie UBeków może się pokornie na to zgodzić? KOD powinien zostać zdelegalizowany. Prowadzony przez krętacza i oszusta ruch, podejmujący nieustannie działania uderzające w interes narodowy, działający destrukcyjnie, podżegający do przestępstw, którego członkowie wprost wypowiadają groźby karalne wobec prezydenta RP, nie ma prawa działać!
Jeśli na to pozwolimy, stanie się to czego chce skompromitowany Lech Wałęsa – dojdzie do rozlewu krwi, tragedii, za którą będziemy sami odpowiedzialni. Nie wolno na to pozwolić.
/-/ Anna Dąbrowska, prezes KSD