Strona główna
„KSD nie chce być kojarzone z Radą Etyki Mediów”
Redakcja Ksd.media.pl informuje, że Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy po wielu latach trudnego uczestnictwa w Konferencji Mediów Polskich oraz w powołanej przez nią Radzie Etyki Mediów, na skutek wieloletnich nadużyć ze strony Rady, niedemokratycznie ustalanych stanowisk, kompromitujących i jednostronnych oświadczeń Rady oraz lekceważącego stosunku do KSD wyrażanego ostatnio przez przewodniczącą REM, p. Małgorzatę Bajer oraz przewodniczącą KMP, p. Krystynę Mokrosińską, występuje z Konferencji Mediów Polskich, a tym samym nie chce być kojarzone z Radą Etyki Mediów.
KSD liczyło się z możliwością braku akceptacji dla proponowanych przez nas zmian w sposobie funkcjonowania Rady, jednak z niesmakiem przyjmujemy tak niską i upokarzającą REM formę wyboru nowych członków Rady. Otóż pomimo naszych pism, maili i telefonów skierowanych do przewodniczącej REM, p. Małgorzaty Bajer i przewodniczącej KMP, p. Krystyny Mokrosińskiej, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy nie zostało poinformowane o terminie wyborów nowego składu Rady Etyki Mediów, pomimo że jesteśmy jednym z sygnatariuszy Konferencji Mediów Polskich. Ze zdziwieniem przyjmujemy słowa p. Krystyny Mokrosińskiej, że zostaliśmy na wybory zaproszeni drogą mailową a więc – jak należy wnioskować z jej słów – mail zaginął w sieci… Jest to stała polityka lekceważenia nas przez REM, o czym świadczy także nie odpisywanie na nasze apele jak chociażby Apel do REM ws. Jakuba Wojewódzkiego z zeszłego roku. Nie dziwi nas to jednak, ponieważ KSD – o czym zaświadczaliśmy w swoich oświadczeniach oraz ustami naszych członków – mocno zaakcentowałoby podczas wyborów konieczność nie przedłużania mandatu zaufania dla tak skompromitowanych członków REM jak red. Małgorzata Bajer czy Krystyna Mokrosińska. Niniejszym ze względu na brak zmian personalnych w skompromitowanej wielokrotnie REM i lekceważenie naszego Stowarzyszenia, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy z dniem 7 kwietnia wystąpiło z Konferencji Mediów Polskich. (Czytaj Oświadczenie KSD)
W trakcie działalności Rady Etyki Mediów Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy jako współzałożyciel Konferencji Mediów Polskich i jeden z podmiotów-sygnatariuszy Karty Etyki Mediów zawsze delegowało do Rady jednego ze swoich członków. W ostatniej kadencji REM oprócz red. Tomasza Bieszczada w radzie zasiadała również red. Teresa Bochwic, członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, która w trakcie trwania Rady wstąpiła do Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Zarówno red. Bieszczad jak i red, Bochwic wystąpili z REM przed upłynięciem kadencji na skutek kolejnych kompromitacji ze strony Rady, a właściwie jednostronnych decyzji red. Bajer i Mokrosińskiej. Wcześniej podobną krytykę wobec REM wyraziła m.in. red. Anna Pietraszek, wiceprezes KSD, która również wystąpiła z REM na skutek jednostronnie upolitycznionej działalności Rady.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy w listopadzie 2010 roku delegowało do Rady Etyki Mediów red. Roberta Wita Wyrostkiewicza, znanego z publikacji domagających się odświeżenia składu REM i zmiany zasad panujących w Radzie. W zeszłym roku, podczas zapowiedzianych wyborów nowych członków REM, które nie doszły do skutku, red. Wyrostkiewicz mówił o konieczności ustalania oświadczeń REM z wszystkimi uczestnikami Rady, o zamieszczaniu pod oświadczeniami krótkiej informacji o zdaniu odrębnym oraz unikaniu kompromitacji takich jak w przypadku potępienia przez REM tygodnika „Nasz Dziennik” za artykuł, którego dziennik nigdy nie napisał. Zresztą p. Małgorzata Bajer, z rozbrajającą szczerością, przyznała później w mediach, że nie czytała nawet potępianego przez siebie artykułu.
Na kolejnych wyborach nowej REM (które także odwleczono w czasie) nasze Stowarzyszenie reprezentowała red. Agnieszka Piwar, wiceprezes Oddziału Warszawskiego KSD. To z kolei spotkanie przewodnicząca KMP, red. Krystyna Mokrosińska rozpoczęła od rozdania wszystkim uczestnikom spotkania wydruku z artykułu strony internetowej tygodnika „Newsweek” z wypowiedzią (czytaj TUTAJ) redaktora Roberta Wita Wyrostkiewicza krytykującego dotychczasową działalność REM.Tym samym widać, że w Radzie nie ma miejsca na dyskusję i jakąkolwiek samokrytykę. A REM ma się za co kajać...
Redakcja Ksd.media.pl