Publikacje
rozmowa z libańskim reżyserem, twórcą serialu "Sawa"
red. Iwona Flisikowska - udostępnia:
Z Charles Chlela, libańskim reżyserem i twórcą serialu „Sawa”, którego akcja toczy się m.in. w Polsce, rozmawia Kazimierz Gajowy
Jest pan człowiekiem wszechstronnie uzdolnionym, zaczynał pan swoją karierę jako muzyk, zostając też autorem pięknych piosenek. Nie trzeba było długo czekać na pana kompozycje do sztuk teatralnych i filmów. Aż tu w końcu zaskoczył pan nas swoim pierwszym serialem pod tytułem Aszrakat El Szams, czyli po polsku Wzeszło Słońce, który odniósł wielki sukces pod względem oglądalności i na dodatek zdobył nagrodę na festiwalu filmów arabskich w Kairze. Idąc niejako za ciosem, po dwóch latach jest pan na ukończeniu nowego serialu. Pod jakim tytułem ukarze się to nowe dzieło, i co ten tytuł wyraża?
Tytuł nowego serialu to Sawa, to znaczy Razem, chodzi o to, czy w miłości jesteśmy razem, czy nie jesteśmy razem. Główna akcja serialu toczy się między Libanem, a Polską. Zatytułowaliśmy go Sawa, z tego powodu że stolicą Polski jest Warszawa, znając legendę o Warsie i Sawie i o ich miłości, wzięliśmy drugi człon nazwy miasta, który ciekawym zbiegiem okoliczności ma znaczenie w naszym języku, czyli Razem, co bardzo pasuje do tematu naszego serialu, a jednocześnie odnosi się stolicy Polski.
W jakim czasie toczy się akcja?
Akcja serialu toczy się w naszych czasach, w 2015 roku. Mamy pięciu głównych bohaterów, choć trzeba powiedzieć, że wśród nich jest jeden najważniejszy, mogą to zobaczyć nasi telewidzowie.
Czy scenariusz opiera się na prawdziwej historii?
Fabuła serialu jest całkowicie wymyślona i nie ma nic wspólnego z żadną autentyczną historią, ale jest to fabuła bardzo logiczna, to co się dzieje w serialu może się wydarzyć w świecie realnym, i z codziennych informacji prasowych wiemy, że podobne historie zdarzają się na całym świecie, również i w Polsce, czy w Libanie.
Czy mógłby pan zarysować nam częściowo fabułę filmu, oczywiście bez ujawniania jego tajemnicy (tutaj trzeba dokładnie i przejrzyście opisać główny wątek serialu: Główną fabułą serialu jest historia dwóch braci, z których jeden mieszka w Polsce, a drugi w Libanie. Narzeczona brata, który mieszka w Polsce (?) przyjeżdża na jego zaproszenie do Polski (?) Po jej przybyciu zapowiadające się świetnie wakacje zmieniają się w koszmar. Po zamachu na jego życie i uprowadzeniu jego narzeczonej, zostaje wezwany do Polski jego brat, dziennikarz żyjący na co dzień w Bejrucie, któremu udaje się, po wielu perypetiach, wywieść narzeczoną brata do Bejrutu, w przekonaniu, że narzeczony nie żyje. Po powrocie do Libanu oboje chcą się dowiedzieć, kto i dlaczego zabił jej narzeczonego, a ją uprowadził. Prowadząc razem prywatne dochodzenie, pełne zawiłości, zakochują się w sobie. W dniu w którym zdecydowali o zaręczynach, wraca jej narzeczony, który przeżył zamach na jego życie, ale stracił wzrok. Zauważył, że narzeczona już go nie kocha, prosi więc swojego brata, aby pomógł mu na nowo odzyskać miłość swojej narzeczonej, z którą już dawno miał się ożenić. Tutaj zaczyna się wielki dylemat brata i jego wewnętrzne cierpienia. Z jednej strony jest zakochany, z drugiej przecież kocha brata i jest szczęśliwy, że żyje. Co ma zrobić?
W każdym odcinku, a jest ich 32, czeka na widza wiele niespodzianek. Średnio w każdym odcinku 4 wydarzenia będą wielkim zaskoczeniem dla widza.
W jakim świetle film ukazuje Polskę, a w sposób szczególny Warszawę?
Polska jest krajem bogatym w historie, zabytki i dumna ze swoich bohaterów. Wszystkie sceny kręcone w Polsce ukazują jej piękno pod każdym względem, w sposób szczególny miejsca które mogą wzbudzić zainteresowanie turystów zagranicznych, aby zwiedzić to niezwykłe miasto. Serial ukazuje piękno Warszawy, która była głównym powodem, że zdecydowaliśmy się na umiejscowienie części akcji filmu w Polsce. Nie można przyjechać do Warszawy i nie zakochać się w niej. Wybieraliśmy do zdjęć najpiękniejsze miejsca w stolicy, aby każdy kto na świecie obejrzy ten serial, (a mamy pewność, że będą to olbrzymie rzesze), zapragną odwiedzenie tego pięknego miasta.
Jakie wrażenie zrobiła na was Warszawa?
Kto zobaczy po raz pierwszy Warszawę, a zwłaszcza Starówkę, nie może się w niej nie zakochać i przesiadywać godzinami i rozmyślać o tym mieście, które potrafiło się odrodzić ze swoich zgliszczy po II wojnie swiatowej, jak feniks z popiołów. To miasto jest miastem życia, miastem miłości, miastem pokoju i radości. Po raz piąty jestem w Warszawie i gdybym miał zmieniać miejsce zamieszkania, to na pewno wybrałbym Warszawę. Zawsze kiedy jestem w Warszawie, to po prostu chce mi się żyć.
Co myślą Libańczycy o Polsce?
My Libańczycy mamy szczególny sentyment do Polski również z powodu Jana Pawła II. To jego osoba sprawiła, że zainteresowaliśmy się jego ojczyzną i poznaliśmy jej bogatą historię i piękną naturę. Z wszystkich dni, podczas których kręciliśmy sceny do filmu, najmilej wspominamy te z Polski. Cała ekipa wraz z aktorami tworzyła, można powiedzieć jedną rodzinę. Czuliśmy na każdym kroku polską gościnność. Na każdym kroku spotkaliśmy się z uprzejmością, naprawdę czuliśmy się jak u siebie, jak byśmy byli Polakami.
Na jakie trudności natrafiliście podczas nagrań do filmu w Polsce?
Niektórzy z aktorów mieli bardzo ograniczony czas z powodu uczestnictwa w nagraniach do innych filmów. Niektórzy mieli już wykupione bilety do Kanady, czy do Francji. Taki stan rzeczy powodował napięcie i konieczność intensyfikacji nagrań, tak w ciągu dnia jak i nocy. Zależało mi, by jak najlepiej zagrali w moim filmie, a jednocześnie nie chciałem ograniczać ich planów osobistych, związanych z ich karierą aktorską. Na szczęście udało się na czas zakończyć zdjęcia w Polsce. Wszyscy wyjechaliśmy szczęśliwi i usatysfakcjonowani. A co dla mnie najważniejsze, z bardzo dobrym materiałem filmowym.
Jakie ma Pan dalsze plany związane z serialem Sawa?
Naturalne, teraz kiedy serial jest już prawie gotowy, pragnę, by jak największa liczba widzów mogła go oglądać. Na szczęście, kilka stacji telewizyjnych zwróciło się do mnie w sprawie możliwości zakupu licencji. Jestem w trakcie negocjacji, ale proszę mi wierzyć, ważniejszy jest dla mnie sukces artystyczny od sukcesu finansowego. Radość i zadowolenie widzów będą moim spełnieniem marzeń i największą satysfakcją. Dziękuję za rozmowę, życzę dalszych sukcesów, w życiu zawodowym i osobistym.