Publikacje
WIDOWISKO: SEJMOWA KOMISJA KULTURY. RED. ELZBIETA MORAWIEC DLA KSD
Jako inżynier, ale nie jako Polak pan minister może sobie być kulturalnym ignorantem. A jako ministrowi kultury – taka ignorancja jest mu zabroniona. I żadne „nawijanie „ o tym, ile ministerstwo/państwo łozy na zabytki kultury chrześcijańskiej w Polsce nic tu nie pomoże, z powodów już wyłuszczonych. Natomiast porównywanie rzekomego skandalu po premierze „Wesela”, z tym c, czego „dokonał” pseudoartysta, skandalista - tandeciarz na najświętszym znaku religii i kultury , nie tylko polskiej – to cynizm równych sobie nie mający. Szanowny pa nie inżynierze ,”Wesele” było entuzjastycznie przyjęte przez publiczność na premierze, tzw. skandal dotyczył li=tylko ludzi sportretowanych przez Wyspiańskiego, osobiście obrażonych. Zdaje się, że kończył pan minister szkołą średnią jeszcze grubo przed „Halową reformą”, ale widać w słabym liceum. Skoro tak dalece pan, albo pańscy doradcy , mylą.
kategorie.Niechno by pan artysta, Markiewicz tak sobie poczynał z Koranem albo z gwiazdą Dawida – po ministrze Zdrojewskim nie zostałoby śladu a burza byłaby w mediach na cały świat. Ale z chrześcijanami , w kraju wielkiego , świ ętego Papieża Polaka, który poderwał naród do życia i „Solidarności” – wszystko wolno. I minister kultury tego kraju nieszczęśliwego pozwala sobie przy tej okazji bajdurzyć o dotacjach na kościoły. Jego , Polaka , współrodaka Jana Pawła II – bezczeszczenie Krzyża nie boli.!!
Broni pan absolutnie – innego skandalu i skandalisty, Jana Klaty w Krakowie. Mimo protestów publiczności, części krytyki , w tym i mojego, byłego kierownika literackiego Starego Teatru. Bro ni pan w s z y t s k i e go , co dewastuje świadomość kulturową, narodową Polaków. Pod szczytnie brzmiącymi hasłami - rzekomego pluralizmu, który w istocie jest w swoich przejawach tożsamy z najczarniejszymi czasami manifestu Żdanowa z lat stalinowskich,, w innej tylko mutacji .
Nie reaguje pan, nie reagował na postulaty s p o ł e c zn e usunięcia dyrektora Sztuki Współczesnej, Fabianiego ze stanowiska, nie reaguje pan na postulaty usunięcia Klaty z dyrekcji Starego Teatru. Cóż tam panu, arytmetyka sejmowa jest za panem, a pan sobie może gadać o pluralizmie i być , zgodnie z nauką „guru” – za a nawet przeciw. A wystąpienie pana ministra kultury i – o z grozo !! dziedzictwa narodowego na komisji sejmowej – było modelowym, kolejnym juz przykładem, jak rządząca PO rozumie „dialog” ze społeczeństwem, z narodem. Kropkę nad „i” postawiła , beżbłędna w takich razach, Iwona Śledzińska-Katarasińska, zamykając posiedzenie - stwierdzeniem wysoce znaczącym: „To była w a s z a komisja”. Wasza tj. reprezentowanych przez posłów PiS. Nic dodać, nic ująć – w obecnym sejmie pozytywnie rozstrzygane są tylko te kwestie, które przedkładają „nasze” komisje. Zgodnie ze wskazówkami Andrzeja Wajdy z Teatru na Wyspie, przed wyborami prezydenckimi , o tzw. „naszych” telewizjach. Wszystko w porządku , ministrze Zdrojewski, linię partii pan utrzymał i odpór należny dał.
Elzbieta Morawiec