Publikacje
ELZBIETA MORAWIEC: "PYTELGATE"
Pytelgate
Antoni Macierewicz od ponad 2o lat, od chwili niedokończone lustracji w r.1992, jest przedmiotem nieustannych , bezprzykładnych ataków ze strony dyżurnych żurnalistów i ekipy rządzącej. Człowiek o nieposzlakowanej biografii, harcerz, inicjator założenia KOR, człowiek , który nieugięcie , nie bacząc na medialny szantaż, walczy o wyświetlenie prawdy o katastrofie Smoleńskiej. Wspaniały Polak, wielki patriota. Przed paroma dniami został, bez cienia dowodów, pomówiony o to, jakoby był rosyjskim szpiegiem. Jakoby wyniósł przed oficjalną publikacją w Monitorze Raport o likwidacji WSI i poprzez tłumaczkę przekazał go Rosjanom. Bez cienia dowodów, bo takowych nie ma, szef SKW , płk Pytel rzuca takie oskarżenie. Nazajutrz, świadom doskonale, że dowodów nie ma i nie będzie – zaczyna coś niewyraźnie kręcić, wycofywać się tak, aby się nie wycofać. Ale „wiadomość”, sensacja! juz poszła w świat, media już się rozjazgotały. Premier Tusk, jedyny zwierzchnik służb specjalnych z własnego nadania – ośmielił się publicznie powiedzieć, że Antoni Macierewicz „subiektywnie” szkodzi Polsce. Premier, co wespół ze swoją ekipą zniszczył w Polsce, co się tylko dało - stocznie i służbę zdrowia, edukację i szkol nictwo wyższe, za którego rządów korupcja przekroczyła wszelkie wyobrażalne granice a dług publiczny będziemy spłacać przez dziesiątki lat rzuca oszczerstwo pod adresem kogoś , kto nigdy nie tylko nie złamał prawa, ale i nie sprzeniewierzył się prawdzie.
Po co potrzeba była „sprawa Macierewicza” jest jasne dla każdego, kto ma oczy otwarte Sondaże PO lecą na łeb na szyję, notowania samego Tuska tez nie stoją za wysoko, trzeba zatem sięgnąć po wielokrotnie już sprawdzoną broń – zaatakować PiS, w osobie jej prominentnego reprezentanta. Nakręca więc zwierzchnik służb specjalnych „ sprawę Macierewicza” Ale to nie jest sprawa Macierewicza, to afera na miarę Watergate. I za to powinien ktoś odpowiedzieć przed sądem nie tylko w prywatnym zgłoszeniu przestępstwa przez Antoniego Macierewicza. To jest problem wagi państwowej, kwestia zagrożenia demokracji , manipulowania służbami specjalnymi dla ochrony interesów jednej formacji. Jacyś ukryci w mroku „żołnierze WSI” zeznają przeciwko Antoniemu Macierewiczowi. W usłużnych mediach jakoś nikt nie docieka, kim oni są , jaka ich wiarygodnośc. Tak jak nikt nie dociekał nigdy, dlaczego Bronisław Komorowski, wówczas xaledwie P.o Prezydenta RP, natychmiast głęboko schował, utajnił Aneks do Raportu o likwidacji WSI. Bronisław Komorowski, który jako jedyny w sejmie, głosował przeciwko rozwiązaniu WSI.
Afera Watergate kosztowała Richarda Nixona utratę prezydentury. A sprawę wyświetlili i nagłośnili dwaj dziennikarze „Washington Post”. Właśnie w obronie standardów demokracji.
Czy w Polsce nie ma dobrych dziennikarzy śledczych? Ależ są i to niemało. Tyle, że nie oni – nie Wojciech Sumliński, Dorota Kania, Anita Gargas, Jerzy Jachowicz i wielu innych przyrządzają codzienną papkę dla Kowalskich w elektronicznych i papierowych mediach. Dlatego Pytelgate na razie jest w stadium, w jakim jest. Miejmy nadzieję, że na tym i na prywatnych wyrokach w sprawach złożonych w prokuraturze przez Antoniego Macierewicza się nie skończy. Że ktoś wreszcie odpowie za obrzydliwe matactwo, pospolitą nikczemność i łamanie demokracji.
Przysłowie mówi : Tonący brzytwy się chwyta. Oby ta brzytwa podziałała zgodnie ze swoim przeznaczeniem wobec tych, którzy się do niej uciekli.