Publicystyka
Hawkeye - prosto w cel!
Najnowszym i w mojej ocenie jednym z najlepszym seriali Studia Marvel jest Hawkeye. Obejrzałam go ze względu na bohaterów i wartości, które prezentują. Głównym bohaterem historii jest znany z wcześniejszych filmów o Avengersach Clint Barton, człowiek ubrany na czarno posługujący się łukiem i specjalnymi strzałami. Nie posiada żadnych nadprzyrodzonych umiejętności. Wiele przeszedł w życiu, od świata przestępczego i płatnych zabójstw do uratowania milionów ludzkich istnień wraz z największymi superbohaterami Marvela. Jego siłą jest to, że zawsze trafia prosto w cel.
Akcja serialu toczy się w Nowym Yorku w czasie przedświątecznym. Clint razem z trójką dzieci przyjechał do teatru na musical poświęcony historii uratowania świata przez grupę Avengersów. Człowiek, który wiele przeszedł tracąc drogie jego sercu osoby, pragnie spędzić święta ze swoją rodziną. Ma już serdecznie dość ratowania świata i narażania własnego życia. Jednak ten zasłużony bohater nagle znajduje się w sytuacji, w której nie może postąpić inaczej niż znów ratować innego człowieka.
Żeby zrozumieć tragizm jego wyboru musimy cofnąć się do poprzednich filmów Marvela. Gdy w Wojnie Nieskończoności zginęła połowa ludzkości, w tym jego rodzina, postanowił schować swój ból pod maską i strojem Ronina. W tym przebraniu rozprawiał się ze światem przestępczym i zabił wiele osób. Postanowił z tym skończyć tylko dzięki przyjaciółce Nataszy Romanoff, którą w swoim czasie również uratował gdy dostał zlecenie by ją zabić. Choć zawsze trafiał w cel, tym razem jednak nie był w stanie wykonać zadania i darował jej życie. Odtąd zostali najlepszymi przyjaciółmi. Natasza odwdzięczyła mu się przekonując go, że zadając ból i cierpienie innym nie odzyska spokoju ani rodziny.
Czasem wydaje nam się, iż sami poradzimy sobie z naszymi problemami, a nasz ból nikogo nie obchodzi. Warto wtedy rozejrzeć się dookoła. Czy nie ma przypadkiem zaprzyjaźnionej duszy, która martwi się o nas i nie pozwoli nam pogrążyć się w smutku i błędnych wyborach? Naszym ratunkiem może czasem być drugi człowiek, tak samo grzeszny i słaby jak my. Ktoś, kto przeszedł podobną drogę i wie, jak z niej wyjść.
Strój i miecz, którymi posługiwał się nasz bohater będąc Roninem, zyskały bardzo złą reputację. Przysporzyły mu wielu wrogów. Na szczęście nikt nie wiedział kto kryje się pod maską Ronina. To właśnie ta postać powraca w serialu Hawkeye i staje się jego najważniejszym wątkiem.
Drugą główną bohaterką serialu jest młoda dziewczyna Kate Bishop, która znajduje wspomniany strój i zakłada go nie znając jego historii, a także konsekwencji swojego wyboru. Hawkeye jest dla niej od samego dzieciństwa wzorem do naśladowania. Podczas jednej z bitew Avengersów całe jej dzieciństwo wraz z rodzinnym domem zostały zburzone. Pod gruzami straciła ojca. Chwilę wcześniej usłyszała jego ostatnie słowa „Pogoda zawsze może się zmienić. Jest jednak coś co możemy kontrolować – są to decyzje, jakie podejmujemy.”
Te słowa stały się swoistym testamentem dla dziewczynki. Mała Kate stojąca w środku zburzonego domu obserwuje jak Hawkeye za pomocą łuku i strzał walczy z wrogiem. Nietrudno się domyślić, że dziecko jest zachwycone. Hawkeye zostaje jej bohaterem, wzorem do naśladowania. Po zakończeniu wojny sama uczy się łucznictwa, szermierki i sztuk walki. Wszystko po to by bronić rodziny – mamy, która jej została.
Początkowo wykorzystuje zdobyte z ciężkim trudem umiejętności do zabaw nastolatków. Marnuje zdobyty talent. Przychodzi jednak moment, tak jak w życiu każdego człowieka, w którym staje przed wyborem. W czasie napadu mafii na bal charytatywny przypadkiem odnajduje zaginiony strój Ronina. Podejmuje decyzję, która zmienia jej losy – przyodziewa strój i postanawia stanąć w obronie ludzi, jak kiedyś Hawkeye. To zmieni jej całe życie. Słuszne decyzje nie są łatwe. Na przykładzie Kate widzimy, jak wiele kłopotów mogą przynieść i jak ogromne niebezpieczeństwa potrafią stworzyć, również dla bliskich.
Kate po raz pierwszy wykorzystuje zdobyte umiejętności do czegoś dobrego. Walcząc z napastnikami w znalezionym stroju nie zdając sobie sprawy, że mafia „Bratwa” od dawna poszukuje Ronina. Pomimo niebezpiecznej sytuacji zachowuje zdrowy rozsądek. Ratuje nawet bezbronnego psa uwalniając go z rąk, a raczej nóg przestępcy, po czym chroni go przed pędzącym samochodem. Wydaje się, że całe życie przygotowywała się do tego momentu, do bycia bohaterem.
Spowiadamy się gdy zgrzeszyliśmy myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Niemal codziennie mamy wiele okazji do czynienia dobra. Grzeszymy kiedy marnujemy tę szansę. Przypomina to ewangeliczną opowieść o niepomnażaniu otrzymanych talentów. Jest to poważne zaniedbanie. Możemy czynić dobro na przykład pomagając komuś, kto tego potrzebuje. Po to obdarowano nas talentem.
Clint i Kate poznają się właśnie w takich okolicznościach. Clint dowiedział się, że Ronin wrócił. Czując się odpowiedzialnym za legendę jego stroju włącza się do walki i ratuje nieznaną sobie osobę. Odkrywa, że jest nią młoda dziewczyna.
Serial opowiada jakby o zderzeniu dwóch światów - starego w osobie tradycyjnego superbohatera i nowego w osobie zwykłej dziewczyny z Nowego Yorku. Obie te postaci muszą dostosować się do sytuacji, w jakiej przyszło się im znaleźć. Clint mimo tego, że obiecał rodzinie wrócić na święta do domu, postanowił ratować nieznajomą, której życie jest zagrożone. Wcale nie musiał tego robić, a jednak pozostał.
Clint przechodzi drogę od bycia zdystansowanym i nie chcącym mieć nic wspólnego z Kate do zaufania i przyjaźni. Musi nauczyć się zaufania i otwartości na drugiego człowieka, a także tego, że czasem nie da się wszystkiego zrobić samemu. To jest droga, którą muszą przemierzyć razem, bo oboje tego potrzebują. Kate ma zupełnie inną osobowość. Jest uparta, zawsze postępuje według własnego widzimisię nawet jeśli musi mierzyć się z przykrymi konsekwencjami swoich wyborów. Do tego jest bardzo butna i mówi to, co jej przychodzi na myśl pod wpływem emocji.
Zderzenie dwóch tak odmiennych osobowości, które są zmuszone do chronienia siebie nawzajem, musi odcisnąć ślad. Łączy ich poczucie obowiązku. Nie mogą przejść obojętnie obok niesprawiedliwości. Dziewczynę cieszą pościgi i ucieczki. Zawsze o nich marzyła i że jest nimi zachwycona. Clint odpowiada: „To nie jest takie proste. Pomoc innym wymaga poświęcenia. Możesz stracić kogoś na zawsze. Nie jestem przykładem do naśladowania. Nie warto próbować być kimś takim jak ja”. Dziewczyna nie zgadza się z tym twierdząc, że przecież zostawił w święta rodzinę by pomóc nieznajomej.
Nasze postrzeganie samych siebie nie zawsze zgadza się z odbiorem otaczających nas ludzi. My znamy całą swoją historię, również wstydliwe momenty, i przez to nie potrafimy dostrzec dobra, które czynimy. Może warto zobaczyć siebie oczami takiej młodej dziewczyny, która widzi w nas to co dobre.
Ostatecznie Clint i Kate spędzają dużo czasu razem, zaprzyjaźniają się. Ona wykorzystuje kobiecą intuicję i okazuje dobre serce organizując dla niego maraton świątecznych filmów. On uczy ją jednej ze swoich technik walki. Poznając i obserwując Clinta Kate domyśla się, że to on kryje się pod maską Ronina. Poznaje jego bardzo osobistą historię, którą nosi głęboko w sercu. Clint stracił najlepszą przyjaciółkę Nataszę. Żeby uratować ludzkość w Wojnie Nieskończoności Avengersi musieli zdobyć magiczne kamienie. Jeden wymagał od swojego zdobywcy złożenia ofiary z tego, co kocha. Natasza ofiarowała swoje życie. Clint próbował ją zastąpić, ale nie pozwoliła mu. Teraz on musi żyć z tym bólem codziennie. Postanowił żyć tak, by zasłużyć na to, co ona mu podarowała – drugą szansę na życie.
Jak wiemy z Ewangelii, największym przejawem miłości jest oddanie życia za drugiego człowieka. O tym poucza Pismo i dowodzi tego wielu świętych. To właśnie odnajdziemy też w filmach Marvela i dlatego warto je oglądać…
Kiedy Clint widzi, że sytuacja staje się zbyt niebezpieczna, nie chcę więcej narażać życia Kate i zmusza ją do odejścia. Decyduje o tym moment, w którym Kate podczas walki zostaje zrzucona z dachu. Natasza zginęła w taki właśnie sposób – musiała rzucić się w przepaść, by złożyć ofiarę. Clint biegnie ku krawędzi dachu i widzi, że Kate wisi na linie. Można zauważyć w jego oczach łzy i moment wahania. Kate prosi, by pomógł jej wspiąć się na górę, ale on odcina linę aby bezpiecznie wylądowała na chodniku z dala od zagrożenia. Ratuje ją odtrącając od siebie.
Twórcy serialu przypominają nam, że każdy w życiu coś kiedyś musi stracić. Jednych takie doświadczenie czyni lepszymi ludźmi i czegoś ich uczy. Inni po takiej stracie wybierają drogę zemsty, nienawiści i rządzy odwetu. Każdy, kto tego doświadczy, dokonuje wyboru dobra albo zła. Niektóre wybory potrafią zaskoczyć. Pewien święty powiedział, że każdy grzesznik ma przyszłość, a każdy święty przeszłość. W finale serialu Eleonor, matka Kate, mówi: „Czasami nasze drogi są dziwne i kręte. Wszystko co możesz zrobić to iść przed siebie nawet wtedy, kiedy wszystko wydaje się bez sensu”.
W jednym z odcinków poznajemy inną ciekawą osobę Maję. Stoi ona na czele wspomnianej organizacji „Bratwa”, gangu poszukującego Ronina. Maja jest głuchoniema, a do tego ma protezę prawej nogi. Nie miała łatwego dzieciństwa. Ojciec, który kierował mafią, wychowywał ją sam. Zapisał na sztuki walki i wspierał we wszystkim, również w tym, co niekoniecznie było dobre. Podczas gangsterskich porachunków został zamordowany przez Ronina, na którym Maja chce się zemścić. Nieszczęsna nosi w sobie wiele bólu i rządzę odwetu. Obejmuje po ojcu szefostwo mafii i całe życie poświęca zemście. Zakorzeniła się głęboko w świecie zła. Ta pogubiona kobieta ostatecznie zostaje odmieniona dzięki osobie, którą tak bardzo chciała zabić…
Clint postanowił zakończyć historię Ronina. Po odsunięciu Kate wyznaczył Mai miejsce spotkania przy barze, przy którym zabił jej ojca. Kiedy pokonał ją w walce odsłonił twarz i wyznał, że zabił jej ojca na zlecenie pochodzące z jego mafii. Ostatecznie okazuje się, że Maja pracowała dla kogoś, kto wydał wyrok na jej ojca. W tym momencie runął cały jej świat. Postanowiła wybrać nowe życie. Rozprawiła się też z ludźmi, którzy ją zdradzili, a których uważała za rodzinę. Chciała jeszcze uratować przyjaciela. Błagała, by uciekł z nią, ale on był tak bardzo pogrążony w świecie zła, że nie widział dla siebie odwrotu.
Kolejne ważne nawrócenie przechodzi Elena, siostra Nataszy, profesjonalna zabójczyni zwana Czarną Wdową, także wynajęta do zabicia Clinta. To właśnie przez nią Clint odprawia Kate. Jest zbyt niebezpieczna. W rozmowie z nią Kate broni Clinta pięknymi słowami: „Bycie Avengersem oznacza, że jeśli poświęcasz życie, by pomagać ludziom, to na pewno coś stracisz.”
Elena stacza z Clintem pojedynek obwiniając go za śmierć siostry. Widzimy jaką wewnętrzną walkę przeżywa słysząc o tym, że Natasza sama dokonała wyboru i poświęciła życie by ratować przyjaciela i cały świat. Nikt nie był w stanie jej przeszkodzić. Clint mówi też o tym, czego dowiedział się o ich dzieciństwie od Nataszy. Powierzyła mu wiele tajemnic. Elena zwycięża Clinta, ale widząc w jego oczach łzy i ból po stracie Nataszy postanawia go nie zabijać. Nie decyduje się podążać ścieżką zła.
Wartą zauważenia jest też historia matki Kate, Eleonor. Po śmierci męża musiała sama wychować córkę. Jak się okazało, mąż zostawił jej ogromne długi. Próbując rozwiązać sytuację finansową dokonała nieodpowiedniego wyboru i związała się ze wspomnianą mafią. A raczej z szefem, który stał na jej czele. To dla niego wykonała wiele brudnych zadań, takich jak zabójstwo ojca swojego narzeczonego i wynajęcie Eleny do zamordowania Clinta.
Często słyszymy, że cel uświęca środki. Przecież robiła to dla bezpieczeństwa córki. Gdy ta ostatnia dowiedziała się o wszystkim, Eleonor postanowiła odejść od złych ludzi. Kate też musiała dokonać poważnego wyboru. Uratowała matkę z rąk szefa mafii, który nie pozwalał jej odejść, ale musiała go zabić. Sądzę jednak, że dużo trudniejszym wyborem było oddanie matki w ręce policji. Wiedziała, że będzie to dla niej dobre. Każdy musi odpowiadać za swoje czyny.
Po skończonej batalii odbyła z Clintem rozmowę decydującą o jej przyszłości bohaterki pomagającej innym. Clint ostrzegł ją: „Samotność, to część pracy. Będzie ciężko. Bohaterowie muszą podejmować trudne decyzje.” Odparła: „Ty pokazałeś mi, że bycie bohaterem nie oznacza posiadania umiejętności latania czy strzelania laserem. Bohaterem jest każdy kto ma odrobinę odwagi, by postąpić słusznie, nie patrząc na własne straty.” Clint wyznaje „Czasem zdarza się tak, że spotykasz kogoś, kto czyni cię lepszym.”
Kate znalazła swoje miejsce pośród bohaterów. Spełniło się jej marzenie. Choć właściwe będzie stwierdzenie, że sama spełniła swoje marzenie. Zapracowała na to. Clint prawdopodobnie znalazł w niej godnego następcę i będzie mógł spokojnie spędzić życie obok bliskich. Elena i Maja w końcu uwolniły się od bólu, który trawił ich serca. Ufajmy, że dobrze wykorzystają daną im wolność. Eleonor? Może więzienie zmieni jej spojrzenie na dokonane czyny. Być może ich pożałuje i odmieni swoje życie.
A jak skończy się Twoja historia? Może czas zatrzymać się i spojrzeć w jakim jesteś miejscu? Czy podążasz słuszną ścieżką? A może trzeba powalczyć o właściwą drogę?
Hawkeye to serial o poszukiwaniu własnej drogi. Nawet poprzez kogoś stojącego jak najdalej od Prawdy. To serial o tym, jak bezinteresowne dobro ofiarowane innym potrafi zmieniać najbardziej zatwardziałe serca i wyprowadzać ku światłu. To serial o drugiej szansie i o tym, że nie wszyscy z niej skorzystają. O tym, że czasem osoba uważana przez wszystkich za wzorową wcale taką nie jest, a ktoś pogardzany ma dobre serce i wyciąga ręce ku Prawdzie. To serial o otwartości na dobro, podążaniu za marzeniem i walce o ideały. O tym, że to co najlepsze może być trudne do zdobycia, ale nie warto się poddawać. O tym, że ludzi zdobywa się sercem i wiarą w to, że nie wszystko jest stracone. O dokonywaniu niezwykle trudnych wyborów, które bywają bolesne, ale koniec końców dobre dla wszystkich.
[fot. Marvel Studios]