Krzak Gorejący w Nowym Jorku
Nowy Jork, Nowy Jork! Kulturalna stolica Ameryki a nawet i pół świata. I my, Polacy, mamy tu swój wkład. W ostatnią niedzielę, 22 kwietnia, odbyła się na Maspeth, na Queensie w Nowym Jorku światowa premiera sztuki Krzak Gorejący wybitnego polskiego dramaturga, Janusza Krasińskiego. Ten więzienny dramat psychologiczny został wystawiony przez społeczny Polonijny Teatr Telewizji z Nowego Jorku. Dzięki staraniom Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, przy wsparciu i dofinansowaniu z Senatu RP, prapremiera sztuki odbyła się wcześniej na scenie parafii Świętego Kazimierza w Yonkers, 30 grudnia 2017 roku. Tym razem jednak polonijny zespół pasjonatów teatru a zarazem wielkich patriotów rozwinął inscenizację poza kulisy sceny, pokazując nowojorskiej publiczności prawdziwie awangardowy spektakl, którego nawet Kantor ani Grotowski by się nie powstydzili. Aktorzy w wieku od 15 do 60 roku życia wyszli z okowów tradycyjnego teatru, jakim była prapremiera w Yonkers i na światową premierę na Maspeth przygotowali coś, czego w Nowym Jorku jeszcze nie było.
Sztuka Janusza Krasińskiego opowiada o komunistycznym więzieniu, w którym przetrzymywano znanego przedwojennego działacza niepodległościowego, Kazimierza Pużaka. Komuniści, aby się uwiarygodnić w oczach społeczeństwa, chcieli zmusić Pużaka do współpracy, proponując mu stanowisko ministra. Inaczej zginie w więzieniu. Dramat jest opowieścią o ludzkiej kondycji, o poświęceniu jakiego wymaga zachowanie godności i honoru. Jest to bardzo ważna sztuka szczególnie dla dzisiejszego odbiorcy, który na co dzień spotyka się, zwłaszcza w polityce, z brakiem godności, z brakiem honoru. Postać Pużaka, niezłomnego polityka, który nie poszedł na układy, który do końca pozostał wierny swoim ideałom, mogłaby być przykładem dla współczesnych polityków. Tą wierność ideałom przypłacił życiem, został zamęczony na śmierć w komunistycznym więzieniu. „Wy jesteście tu na zatracenie”- jak mu powiedział klawisz. Opuścił więzienie w trumnie z dziurą pod żebrami. A mógł przecież zostać ministrem, jak go do tego namawiano. Postać ta wyraźnie kontrastuje z mentalnością polityków dnia dzisiejszego. Bez godności, bez honoru, za każdą cenę dążą oni aby pójść „na ministra”. Jak na razie ofiara, jaką złożył Pużak ze swego życia, poszła na marne. Może dopiero następne pokolenia młodych polskich patriotów sięgną po przykład tego bohatera.
Inscenizacja, zrealizowana w przemysłowym garażu, gdzie nawet betonowe ściany i metalowe elementy wyposażenia odegrały swoją rolę, nawiązuje do wielkiego teatru polskiej awangardy. Nowoczesne środki wyrazu, wykorzystanie istniejącego otoczenia, minimalistyczne dekoracje, gra wśród publiczności stworzyły atmosferę lodowatego, wrogiego człowiekowi więzienia. Zawieszony nad światem wizerunek Kremla dopełnił obrazu wszechwładnego panowania komunistycznych katów. Znamiennym jest fakt, że to właśnie Polonia wystawiła ten dramat w Nowym Jorku a nie żaden polski teatr. Zawłaszczona przez lewactwo ta bardzo ważna część polskiej kultury, kultury z wielkimi tradycjami, polski dramat, polski teatr, w Polsce zamienił się w pornograficzno-lewackie ekscesy. I nawet sam minister Gliński nie potrafi, nie może lub nie chce tego zmienić. Państwowe dotacje szerokim strumieniem idą do porno-lewackich, antypolskich teatrów w Polsce. Jedynie Polonia podjęła tą nierówną walkę o odzyskanie tej części polskiej kultury, która ma wielki wpływ na kształtowanie opinii publicznej, na kształtowanie ducha Narodu. Jedynie Polonia próbuje przełamać „monopol” porno-lewactwa w teatrze. Inscenizacjami właśnie takimi jak „Krzak Gorejący” Janusza Krasińskiego wystawianymi po garażach i halach przemysłowych daje przykład twórcom w Polsce jak i na emigracji i wyznacza nowy kierunek walki o polską godność, o polski honor, o polski teatr. Po spektaklu, jeden z widzów, nawiązując do szantażu i prób przekabacenia Pużaka na swoją stronę przez komunistów, powiedział: „od czasów, w których odgrywa się sztuka (lata 50.te) niewiele się w Polsce zmieniło, brak godności, brak honoru, panujący cynizm, dzisiaj mamy to samo”. Czy odrodzenie polskiego teatru i kultury, polskiej godności i honoru przyjdzie z Polonii?
Galeria - autor zdjęć: KRZYSZTOF RAPCZEWSKI