Strona główna
Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność
Czas Świąt Bożego Narodzenia kojarzy się nie tylko z Kevinem. Po dwóch latach oczekiwania dla fanów komiksów Marvela jest to czas premiery filmu o Człowieku Pająku czyli Spidermanie. Może nie zawsze byłam jego wielbicielką, ale od kilku lat śledzę wszystkie ich nowości na bieżąco. Co takiego w sobie mają bohaterowie Marvela, że przyciągają miliony osób w różnym wieku do ekranu? I jak to się wiąże ze Świętami? Komiksy i superbohaterowie to zazwyczaj nadprzyrodzone moce i „odjechana” rzeczywistość. Jednak nie zawsze, jest też inna strona tego medalu. Pokazuje nam to Spiderman.
Zacznijmy jednak od początku. Wzorem prawdziwego bohatera jest dla nas, osób wierzących, Jezus Chrystus, którego Urodziny będziemy za chwilę świętować. Przyszedł w ten słaby, ludzki świat, gdyż szalenie kochał i troszczył się o drugą osobę, taką zwyczajną jak ty i ja. Nam zostawił swoje życie zapisane na kartach Ewangelii, byśmy Go naśladowali właśnie w tej dobroci i poświęceniu do końca.
Nie wiem jak wam, ale mnie jako „fance” to się mocno kojarzy właśnie z życiem bohaterów świata Marvel. Peter Parker (Spiderman) to bardzo zwyczajny, młody chłopak z sąsiedztwa, sierota, wychowywany przez wujostwo, nie wyróżniający się niczym absolutnie od innych. Do czasu, aż otrzymuje szczególną moc, dar byśmy powiedzieli. Nie wybierał tego dobrowolnie, ale to od niego zależy jak ten dar wykorzysta.
Bardzo znane nam uczucie, nieprawdaż? Jak bardzo to jest ewangeliczne! Każdy z nas otrzymał od Pana Boga talent – dar. Ktoś pisania, inny jest świetnym lekarzem czy żołnierzem i codziennie ratuje setki ludzkich istnień. Ktoś inny jest dobry w matematyce, a jeszcze ktoś jest po prostu wszechpotężnym rodzicem. Talenty i dary są przeróżne, ale każdy je dostał absolutnie za darmo. Co z nimi zrobimy? Wykorzystamy, by ranić ludzi czy pomagać?
Peter Parker (Spiderman) decyduje się codziennie pomagać innym walcząc ze złem, ratuje ludzkie życie. Sam będąc młodym człowiekiem stawia czoło groźnym przestępcom, często potężniejszym od niego. Co nim kieruje i pozwala codziennie wybierać drogę światła, wyruszać w miasto narażając własne życie? Troska o drugiego człowieka. Rozumie co znaczy być bezbronnym i zostawionym, bo tak się czuł po utracie rodziców. Tak się prawdopodobnie czuje codziennie każdy z nas. Wie, że ludzie potrzebują bohaterów, wzorców. Kogoś dzięki, któremu będą spokojnie zasypiać wiedząc, że ktoś czuwa nad ich bezpieczeństwem.
W chrześcijaństwie nazywa się to miłością bliźniego. Jestem odpowiedzialny za osoby, które Pan Bóg stawia na mojej drodze. Za ich bezpieczeństwo, ale również za ich życie wieczne. Nikt bowiem nie zbawi się w pojedynkę. Codziennie dostajemy milion razy szansę na okazanie tej miłości i troski o drugiego człowieka. Nie wszyscy musimy narażać życie. Często to będą proste i prozaiczne sprawy, ale każda okazana pomoc i życzliwość do drugiej osoby się liczy w oczach Boga.
W filmie pada piękne stwierdzenia: „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”. Tragizmu dodaje to, że te słowa podają z ust zamordowanej cioci, która wychowała chłopca. Na początku Peter jako młody i impulsywny człowiek postanawia zemścić się na złoczyńcy. Naturalnie czuje ból i gniew spowodowany utratą kogoś bardzo bliskiego. Dzięki pomocy przyjaciół, którzy nie zostawiają go sam na sam z tą stratą, robi prawdopodobnie najbardziej heroiczną rzecz jakiej jest w stanie dokonać człowiek – daje drugą szansę. Kiedy może się zemścić, bije zabójcę, ale zostaje powstrzymany przez przyjaciela.
To jest bardzo piękna scena dająca wiele do myślenia. Peter nie zabija, ale ratuje zabójcy życie dając mu drugą szansę. Będąc dobrym człowiekiem, do końca wierzy w to, że nawet ten przestępca ma w sobie odrobinę dobra. Dopóki żyje ma szansę to okazać i sam to zrozumieć. Ma szansę się zmienić. Za to podziwiam wszystkie filmy Marvela, bo one bardzo często do tego się odnoszą – każdy powinien dostać taką szansę.
To jest niesamowite, że film nie mający nic wspólnego z chrześcijaństwem i religią uczy nas tak bardzo ewangelicznym czynom! Przebaczenie – podstawowa sprawa naszej wiary. Jak bardzo trudno jest przebaczyć temu, kto cię skrzywdził, zadał ból fizyczny lub psychiczny. To jest naprawdę heroizm – nie dać się zwyciężyć złu, ale zwyciężyć je dobrem- przebaczeniem. Przebaczam, bo mi wybaczono, bo Bóg kocha tą osobę tak samo mocno jak mnie.
Jedno nas różni od bohaterów typu Spiderman. Oni pokładają nadzieję w swoich ludzkich siłach – my pokładamy nadzieję w Bogu. Wierzymy w to, że 2021 lat temu przyszedł na świat, bym ja mogła żyć i codziennie o to życie walczyć, o to życie wieczne. Przyszedł by tacy zwyczajni jak my ludzie mogli codziennie narażać swoje życie, by ratować człowieka w potrzebie.
Bądźmy takimi bohaterami nie tylko w Święta. Nie marnujmy tej wspaniałej szansy, którą jest życie dane nam przez Boga. Człowiek jest wart każdego poświęconego mu czasu, nawet gdy wydaje ci się, że go właściwie zmarnowałeś. Skąd ja o tym wiem? Jezus to udowodnił kiedy postawił urodzić się w ubogiej stajence i umrzeć na gołym krzyżu Golgoty…
Od tamtej pory każde życie ma sens…