Samowykluczeni, czyli upadek totalny  

Poeta i pisarz Jerzy Binkowski, stały publicysta Solidarnych2010.pl, w najnowszym swym felietonie zwrócił uwagę - z wrodzonym sobie taktem i kulturą - na dwa komentarze, dotyczące uroczystości Intronizacji Chrystusa Króla Wszechświata. Pierwszy z wymienionych, to okładkowa zapowiedź tekstu z 47. numeru „Tygodnika Powszechnego”. Periodyk, który wciąż bałamuci niektórych, podtytułem: katolickie pismo społeczno-kulturalne, wyeksponował zapowiedź artykułu "Czarowanie polityki religią", która brzmi: „CHRYSTUS PREZESEM KRAJU. Intronizacja: czemu pragniemy uświęconej władzy”.

Krok dalej, choć tą samą ścieżką, poszedł pan wciąż udający dziennikarza, choć prawo do takiego siebie nazywania stracił już dawno. On z kolei podzielił się na Tweeterze taką oto refleksją:

"Jutro intronizacja Jezusa Chrystusa na króla. Czy nie jest do gruby nietakt wobec prezesa?" 

Nie byłoby warto zawracać sobie głowy powyższymi, gdyby nie to, że sprawa dotyczy spraw Najświętszych. I o ile nie zaskakuje już bełkot wspomnianego pana, o tyle po redakcji pisma, którego wpływowym redaktorem wciąż pozostaje kapłan, spodziewać się chyba można nieco większej „wrażliwości”?

Jeśli intencją autorów, słów zacytowanych wyżej, była prowokacja, to bardzo ona prymitywna. Jeśli chcieli zaistnieć, przy okazji tego historycznego wydarzenia – za mało się „postarali”. Z pewnością jednak dokonali jednego - samowykluczenia ze Wspólnoty, która kolejny raz pokazała światu, że -  cytując za Juliuszem Słowackim:

Nigdy z królami nie będziem w aliansach,

  Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,

  Bo u Chrystusa my na ordynansach,

  Słudzy Maryi!

         (…) Nie złamie nas głód ni żaden frasunek,

                Ani zhołdują żadne świata hołdy:

                Bo na Chrystusa my poszli werbunek,

                Na Jego żołdy

Anna Dąbrowska

listopad 2016