Blog KN

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Infiltracje

Pamiętasz tą definicję prof. Feliksa Konecznego:„Cywilizacja to metoda życia zbiorowego” ?

Kiedyś zwracałem Ci już uwagę na myśli Profesora – szczególnie na tą, iż pomieszanie owych metod prowadzi do degeneracji, kiedy cywilizacja niższa infekuje wyższą. Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby – ostrzegał Uczony. Ta świadomość wydaje się niezbędne, w czasach niesamowitej gonitwy za bieżączką i pogłębiającej się amnezji cywilizacyjnej.

Nie będę teraz owego przypomnienia i ostrzeżenia rozwijał – weź do ręki np. „O wielości cywilizacji” (chyba jeszcze masz?) i wydobądź co nie co. Łatwiej nam będzie zrozumieć owe kombinacje „postępu”, wdrażane, bądź demonstrowane przez oszołomione bojówki ustawiane na rwanie doczesności. Na bezrefleksyjną, małowiedzną (od wiedzy ? ) gonitwę, bez pamięci przeszłości i lęku przed przyszłością.

Myślę, że jeżeli zgodzisz się na to przypomnienie, łatwiejsze – i to radykalnie - będą wspólne oglądy naszego tu i teraz.Łatwiejsze dostrzegania bojówek antycywilizacyjnych i antypolskich; ich przenikania jakoby w imię postępu i wolności, a faktycznie w celu rozkładu. W dodatku, bez świadomości, iż są tylko narzędziami, które po zużyciu zostaną wyrzucone.

Wszak macie jakąś grupkę ludzi myślących i umiejących formułować – nawet polemicznie, ale rzeczowo – swoje przemyślenia, a co najważniejsze - argumenty na piśmie, a nie tylko w wiecowym wydaniu czy jednostronnej „bezpiecznej” indoktrynacji. Odwagi i wiary we własne siły! Bez kompleksów droga postępowa młodzieży od 20 do 100 lat!

***
Pewien publicysta, recenzując jeden z przejawów rozkładu – w tym wypadku na deskach teatru - ujął to radykalnie: „Polskość i katolicyzm działają na tych ludzi jak hostia na opętanych. Zaczynają wrzeszczeć, wyć zapluwać się” – „To przedstawienie złych ludzi dla innych złych ludzi. Bluźniące i zachęcające do przekraczania granic człowieczeństwa. Owoc kalkulacji, a jednak kojarzący się z opętaniem”

Można pytać: Wolność wypowiedzi, zboczona wolność czy bełkot zboczeńców to też wolność? Wolność „nadawcy”. A wolność „odbiorcy”?
I nie pisz, że to wszak dobrowolny udział.  
- Dobrowolny?  W wielu, wielu, przekazach to podstępne, dynamiczne bądź uładzone, krok po kroku wdzieranie się do przedszkoli, szkół, domów (film, radio, prasa, a szczególnie tv: „Nasza WIZJA? – TELEWIZJA! ”), do naszych umysłów – do świadomości i kodowania w podświadomości.

Taka infiltracja w umysł, wolę, czyny, to agresja, to destrukcja. To możliwość zagłady. Chyba już – tak wygląda z naszych ostatnich rozmów - zaczynasz się tego domyślać. Przynajmniej mam nadzieję…

Zatem wierzmy w ludzi i ich umiejętność odważnego intelektualnego stawania w poszukiwaniu Prawdy. Nawet jeśli początkowo lęk przed słabością wiedzy, może nakazywać ucieczkę i paraliżować.

PS. Ciekawy jestem jak widzisz i oceniasz reakcje swoich wnuków na to, co kiedyś było przez nas określane jako przyzwoite, sensowne bądź nie?...